Jego rysunki to nieustanne zapisywanie czasu. To wędrowanie kresek po całej płaszczyźnie papieru, niezależnie czy kameralnej, czy wielkoformatowej. Każde „cierpliwe” narzędzie rysunkowe, pozostawiające na białej karcie ślad, jest mu powolne. Pióro czarne, niegdyś grafit, atramentowy pisak niekiedy barwny, czy banalny cienkopis z długopisem włącznie, mozolnie podążają za zamiarem artysty tworząc płaszczyzny jasne, srebrzyste i mroczne, ostatnio również wielobarwne. Są rytmiczne lub zagęszczane w równomierne kokony. Ukształtowane w ten sposób odpowiadają delikatnymi poruszeniami przestrzeni, rysują niezauważalną, a odczuwalną zmienność świateł i mroków. Wprawiają widza w stan hipnotycznego spokoju ku kontemplacji. Są naznaczone niewątpliwie wielkim duchem artysty.